O objawieniu w Fatimie – dla naszych dzieci

Pastuszkowie z FatimyPrzedstawiam kolejną z króciutkich, pięknie ilustrowanych książek wydawnictwa eSPe w Tolle et lege, której celem jest przybliżenie naszym dzieciom różnych postaci świętych. Tym razem są nimi Hiacynta, Franciszek i Łucja – Pastuszkowie z Fatimy .

To, co powinno charakteryzować recenzję takiej książki, to nade wszystko zwięzłość. Bo może się czasem okazać, że niechcący napisało się recenzję tak długą, jak samo dziełko ;-) A więc trzy rzeczy: po pierwsze – jaka to jest książka, po drugie – jakich treści dotyka, po trzecie – dlaczego warto ją mieć.

1. Podobnie jak kilka miesięcy temu proponowana przeze mnie książka o Świętej Teresce , jest to książka pięknie wydana. Bardzo przyjemna dla oka (większość zajmują ilustracje), myślę że powinna być bardzo atrakcyjna dla dziecka.

Czytaj dalej »

Bać się pustyni?

Przejść pustynię, czyli od rozpaczy do nadziei„Piekło boi się naszego kolejnego kroku stawianego – mimo wszystko – tam, gdzie wszystko zaczyna się nam wymykać spod kontroli. Diabeł cieszy się naszym lękiem przed postawieniem kolejnego kroku. A niebo właśnie tego pragnie. Dlaczego? Bo wraz z twoim krokiem w ową przestrzeń dotkniętą pustynią wchodzi Bóg. My jednak najczęściej wolimy mieć swój brodzik, wolimy mieć teren ograniczony bojami i tam prowadzić płytkie, udawane, bezpieczne niby-życie” (fragment z pierwszej konferencji).

Każdy z nas ma swoją pustynię (nie jedną!), czasem nawet o tym nie wiemy i nie zdając sobie sprawy z zadania, jakim jest nasze życie – czyli przejście przez pustynię – jedynie stoimy na obrzeżu bezmiaru piasku, jaki nas otacza i zdaje się zapraszać do wędrówki. Ta niewiedza bywa zgubna… Choć zdarza się i tak, iż nie wiedząc, brniemy w piaski pustyni dzielnie stawiając czoła wszelkim przeciwnościom losu. Nie ma zasady, ale patrząc na dzisiejszy świat śmiało można rzec, że w mniejszości są ci, którzy przemierzają pustynię swojego życia. Fakt ten nie dziwi, bo iluż z nas wybiera trudniejszą drogę?

Kto choć raz szedł po piasku, choćby tym morskim, rozpalonym słońcem, wie jak wiele mozołu trzeba by przejść drogę, wydawałoby się, tak krótką. I podobnie jest z życiem duchowym. A przekonać się o tym możemy jedynie krocząc za Jezusem…

Czytaj dalej »

Upajać się Bogiem… do upicia!

Pijani BogiemJedna z najbardziej charyzmatycznych postaci jakie znam, Ojciec Jan Góra, dzieli się z nami w swojej książce (jak to ma w zwyczaju) najskrytszymi przemyśleniami i uczuciami. To w nim i jego pisarstwie jest najbardziej pociągające – szczerość i bezpośredniość. W „Pijanych Bogiem” zaraża nas swoją energiczną wiarą i odsłania nam dzieje Domu świętego Jacka w Jamnej.

Uważam, że najlepszym początkiem do mojej recenzji będą słowa Ojca Jana: „Lubię ludziom opowiadać o tym, co mi się przydarzy z łaski Bożej i ludzkiej, i nie potrafię tego wszystkiego zatrzymać dla siebie. Kieruję się przede wszystkim do młodych ludzi. (…) Pragnąłbym ratować ludzi przed rozpaczą, brakiem sensu i niewiarą”. I oto przedstawia nam historię niezwykłego miejsca. Dzieje magicznej Republiki Jamieńskiej, gdzie przybyli goście szukają źródeł wiary i gdzie wita wszystkich osioł Janusz.

Poznajemy przy tej okazji osobę samego autora, towarzysząc mu w chwilach zwątpienia, ciesząc się wespół z nim wszystkimi sukcesami i wzruszając niezwykłymi świadectwami wiary. Prostej, ciepłej i szaleńczo gorliwej. Cały Ojciec Jan…Wulkan energii. Przez całą tę opowieść przewija się pytanie, czemu akurat Ojca Jana Bóg powołał do takiej pracy? Ja po przeczytaniu książki nie mam wątpliwości, nikt na świecie nie nadałby się do tego lepiej. Każdemu po ludzku zabrakłoby chęci i zapału… oprócz Ojca Jana Góry! Książka ta jest dowodem na to, jak wiele można uczynić, gdy nie straci się wiary.

Czytaj dalej »

Tajemnica czasu i wieczności

Wieczność pośrodku czasuZapewne każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że żyje w określonym odcinku czasu, który ma trzy główne wymiary: przeszłość, teraźniejszość oraz przyszłość. Wielu słynnych mędrców, np. św. Augustyn, zastanawiało się nad tym, czym jest czas, ale żaden z nich nie potrafił podać pełnej definicji tego słowa. Wilfrid Stinissen, doktor filozofii i znany autor publikacji dotyczących życia duchowego, również nie podejmuje się tego zadania. Celem jego książki jest zagłębienie się w tajemnicę czasu, dzięki czemu czytelnik zauważy, jak niezwykle złożone jest to pojęcie.

Wszystko, co istnieje, posiada własny wymiar czasowy. Tylko Bóg istnieje właściwie poza nim jako Ten, który zapoczątkował czas wraz ze stworzeniem. Skoro Bóg jest wieczny i stwarza czas, pojęcie to musi wiązać się z samą wiecznością, którą Stinissen traktuje w związku z tym jako czwarty wymiar czasu. Wymiar ten został częściowo zatracony przez grzech pierworodny, toteż jego odzyskanie jest zadaniem dla nas wszystkich. Autor książki stawia również tezę, że być może przemijalność czasu jest dążeniem ku wieczności.

Czas jest takim okresem dla ludzkości, który pozwala na to, abyśmy dojrzeli wewnętrznie i odpowiadając na miłość Boga mogli porzucić wszelkie zwątpienie. Skoro posiadamy czas, powinniśmy go odpowiednio zużytkować. Autor książki „Wieczność pośrodku czasu” radzi nam, jak wykorzystać wszelkie możliwości, które daje nam kategoria czasu, a jednocześnie zauważa, że stres jest tym, co powoduje utratę kontaktu z Bogiem, ponieważ gdy denerwujemy się, że nie mamy na nic czasu, oznacza to niewłaściwe jego zużytkowanie.

Czytaj dalej »

Być ojcem…

Sztuka ojcostwaOjcostwo – płaszczyzna życia – do niedawna jeszcze zapomniana i niedoceniana – zaczyna powoli znajdować należnej jej miejsce w świadomości wielu ludzi. Przyczyniają się do tego również publikacje wskazujące na wielką i niezastąpioną rolę ojca w życiu dziecka. Jedną z nich jest „Sztuka ojcostwa” Claudio Risego.

Książka ta w zamierzeniu autora jest uzupełnieniem innej jego pozycji wydanej w Polsce noszącej tytuł Ojciec. Niezgoda na nieobecność (Wydawnictwo Jedność, Kielce 2005), stąd częste odwołania do niej. Różnica między nimi polega na tym, że pierwsza ma raczej charakter poradnika, druga zaś – naukowy.

Sztuka ojcostwa jest w swej formie zbiorem listów pisanych do autora przez czytelników jego książek – listów dotykających różnorakich problemów wychowawczych i roli ojca w życiu rodziny. Po każdym liście następuje dość obszerna odpowiedź C. Risego, zawsze poparta przykładami z życia i doświadczeniami autora, które przeplatają się z próbami szerszej analizy przyczyn poruszanych problemów i ukazywaniem ich szerszego kontekstu.

Czytaj dalej »

Droga do czystej miłości

Kochałem dziewczynęKsiążka Waltera Trobischa, której tytuł brzmi „Kochałem dziewczynę”, stanowi bardzo wartościowe studium trudnej tematyki, jaką jest ludzka płciowość, pragnienia i kontakty między dwojgiem młodych ludzi. Jej autor to protestancki misjonarz, natomiast książka ta powstała na bazie autentycznych listów chłopca imieniem Franciszek, pisanych właśnie do Trobischa.

Początkowo problematyka książki ogranicza się jedynie do perypetii głównego bohatera, wspomnianego Franciszka, który popełnia grzech cudzołóstwa, o którym pisze do zaufanego sobie kapłana, opowiadając mu o swoich wątpliwościach dotyczących seksualności i współżycia przedmałżeńskiego. Tematyka ta często zbyt krępująca dla rodziców jest przez misjonarza bardzo poważnie potraktowana. Zarówno Franciszek, jak i sam ksiądz bez ogródek i otwarcie poruszają tę jakże skomplikowaną kwestię, wielokrotnie budzącą kontrowersje wśród „wyzwolonej” młodzieży.

Cenne jest dla tej książki to, że cała jej problematyka jest poruszana poprzez pryzmat wiary, w aspekcie chrześcijaństwa. Walter Trobisch udziela lekcji moralności chrześcijańskiej. Nie jest to jednak „sucha pogadanka”, którą zazwyczaj młodzi ze znużeniem odrzucają, ale stanowi ona wykład, poprzez który można od podstaw obserwować drogę, na jakiej powinny kształtować się prawdziwe relacje w związku.

Czytaj dalej »

Pod choinkę dla najmłodszych!

Pierwsze Boże Narodzenie„Dziecko Maryi nie jest przecież moim dzieckiem – pomyślał Józef. – Może nie powinienem się z Nią żenić?” Niezwykle prosty język, wiele rzeczy przedstawionych jako rozmowa lub jako myśl danego człowieka. No i zdecydowana przewaga ilustracji nad tekstem. Oto cechy tej książeczki, przeznaczonej dla najmłodszych.

Mimo swej zwięzłości, książeczka przedstawia niemal cały kontekst Narodzin Zbawiciela i może stać się świetnym materiałem, do zapoznania się z jednym najważniejszych wydarzeń zbawczych, także dla Twojego dziecka.

Znajdujemy w niej opis przyjścia Jezusa na świat w ludzkiej Postaci: od Zwiastowania aż do ucieczki do Egiptu. Wszystko oparte na opisach biblijnych, a jednocześnie bardzo uproszczone (myślę, że kapitalnie dostosowane do dziecięcej percepcji). Mimo to – co niejednokrotnie zdarza się niestety w takich opracowaniach – autorka nie spłyciła tekstu biblijnego, oddając w bardzo prostych słowach jego istotę.

Czytaj dalej »

Żałosne kamyki…

Słowa zachęty. Jak uczynić życie wewnętrzne bogatszymOgarnęło Cię zniechęcenie? Nie masz siły na nic? Krzyczysz ze wszystkich sił o pomoc? Pragniesz, by ktoś Cię zrozumiał, wysłuchał… Nie chcesz głupich rad! Chciałbyś, by Twój mąż, żona, dzieci, współpracownicy wrzucali małe kamyczki do morza, by robiły malutkie fale, które dają radość…

Książka Florence Littauer „Słowa zachęty” to próba wyciągnięcia pomocnej dłoni do wszystkich, którzy pogubili się w swoim życiu, mają problemy i nie ma nikogo, kto zechciałby im pomóc.

Jest to zbiór rozważań dotyczących codziennych problemów życiowych i nie tylko. Autorka dzieli się swoim doświadczeniem i spojrzeniem na wiele spraw, np. stres, rodzicielstwo, praca, małżeństwo, postrzeganie siebie, przyjaźń i wiele innych.

Czytaj dalej »

Czy na pewno chcesz śmiać się całym sercem?

Śmiać się całym sercemGdy zaczęłam czytać tę książkę, myślę sobie: no nie, kolejna książka o „pustym optymizmie” czy „pustym pozytywnym myśleniu” (wszystko jest wspaniałe, świat jest cudowny, jestem doskonały itp.)… Czytam dalej i… stopniowo zmieniam zdanie o tej książce :)

Przede wszystkim jest to książka przeznaczona dla „poszukiwaczy sensu”, a poszukiwanie to – jak udowadnia autor – jest realne. Nie jest więc to jakiś podręcznik czy poradnik psychologiczny, ale książka ta przedstawia bardziej przemyślenia autora, nad którymi trzeba spokojnie siąść i pomyśleć (najlepiej w jakiś zimny wieczór, ciepła herbatka itp.).

Język książki jest, jak pisze sam autor, „prosty, znaczący, mocny, silny, pełen energii i życia”. Autor pisze w taki sposób, jakby prowadził osobisty dialog z każdym czytelnikiem – chce stworzyć „klimat ciepła i czułości”. Najbardziej godnym podkreślenia jest fakt, iż autor nie tworzy pustych teorii. Oddajmy mu głos: „Piszę jedynie to, co odczułem na własnej skórze”.

Czytaj dalej »

Dzieci potrzebują autorytetów

Jak być bohaterem dla swoich dzieciKażde dziecko potrzebuje autorytetów, by się prawidłowo rozwijać – powtarza niejednokrotnie psychologia i nie tylko ona. Pierwszymi takimi właśnie autorytetami są dla maluchów ich rodzice. Niestety osoby, które stają się rodzicami, często o tym zapominają. Prezentowana pozycja to przypomina i ukazuje „sposoby” na bycie autorytetem.

Każdy, kto ma swoje dziecko lub ma w swojej pamięci wspomnienia z czasów bycia dzieckiem, dobrze wie, że można oszukać wszystkich, ale nie dziecko. Dzieci widzą więcej niż niektórym może się wydawać. Gesty, spojrzenia, miny, milczenie mówią czasami więcej niż słowa, a dzieci jak radary wyłapują wszystkie sygnały. Jak więc nie stracić autorytetu za wcześnie, bądź zachować go na zawsze?

Celem tej książki jest – według zamysłu autora – podpowiedzenie rodzicom, jak być bohaterem we własnym domu oraz uzmysłowienie, że bycie matką-bohaterem i ojcem-bohaterem jest jak najbardziej realne.

Czytaj dalej »