Dzieci potrzebują autorytetów

Jak być bohaterem dla swoich dzieciKażde dziecko potrzebuje autorytetów, by się prawidłowo rozwijać – powtarza niejednokrotnie psychologia i nie tylko ona. Pierwszymi takimi właśnie autorytetami są dla maluchów ich rodzice. Niestety osoby, które stają się rodzicami, często o tym zapominają. Prezentowana pozycja to przypomina i ukazuje „sposoby” na bycie autorytetem.

Każdy, kto ma swoje dziecko lub ma w swojej pamięci wspomnienia z czasów bycia dzieckiem, dobrze wie, że można oszukać wszystkich, ale nie dziecko. Dzieci widzą więcej niż niektórym może się wydawać. Gesty, spojrzenia, miny, milczenie mówią czasami więcej niż słowa, a dzieci jak radary wyłapują wszystkie sygnały. Jak więc nie stracić autorytetu za wcześnie, bądź zachować go na zawsze?

Celem tej książki jest – według zamysłu autora – podpowiedzenie rodzicom, jak być bohaterem we własnym domu oraz uzmysłowienie, że bycie matką-bohaterem i ojcem-bohaterem jest jak najbardziej realne.

W dzisiejszych czasach, kiedy coraz częściej słyszy się: „wychowała mnie ulica”, nieodzowne jest budowanie głębokich relacji rodzic-dziecko i dziecko-rodzic, które pozwolą uchronić rodziny przed tragediami, takimi jak konflikty pokoleń, ucieczki z domów, oddawanie starzejących się rodziców do domów opieki czy innych, gorszych (na samobójstwach i eutanazji kończąc).

Autor podaje kilka zatrważających statystyk. Oto jedna z nich: przeciętny pięciolatek może liczyć na bliski kontakt ze swoim ojcem tylko przez 25 minut tygodniowo, gdy tymczasem ogląda telewizję przez 25godzin/tydz. (badania dotyczyły co prawda terenu USA, ale były przeprowadzone w 1991 roku).

Poruszone zostały tematy bezwarunkowej akceptacji dziecka i właściwego sposobu manifestowania tej akceptacji, wartości nagrody i kary w wychowaniu, aby nie stać się dla dziecka ofiarą ani tyranem. Przypomniana została (zakładam, że nie ma osoby na ziemi, która tego nie wie) niezastąpiona wartość okazywania uczuć dzieciom przez rodziców. Bez zwykłych, codziennych gestów miłości dziecko umiera, zamyka się na piękno świata, na rodziców. I zasady nie zdają wtedy żadnego egzaminu. Brr…

Rodzice, choć powinni pozostać autorytetami do końca życia i dłużej, prędzej czy później przestaną być jedynymi takimi osobami. Muszą umieć się na to zgodzić – dorosnąć do tego. Konkurowanie z innymi dorosłymi (pisarzami, aktorami, piosenkami etc.) jest wielce destruktywne i albo wywołuje bunt, a przez to utratę autorytetu, bądź kształtuje osobowość nieporadnego „maminsynka” – dziecka, które pozostanie zawsze ciężarem rodziców i będzie zagubione po ich nieuniknionej śmierci. Nie krzywdźcie tak dzieci! Rodzic-bohater nie jest super-hero, jest po prostu rodzicem okazującym współczucie, stałość charakteru, spójność
i integralność osobowości.

Książka jest dobrą propozycją dla rodziców, którym zależy na żywej relacji z własnymi dziećmi i dziećmi w ogóle. RODZICE, WEŹCIE ODPOWIEDZIALNOŚC ZA WŁASNE DZIECI I ICH PRZYSZŁOŚĆ!!!
Maciej Zacharek

Maciej Zacharek


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe