Bać się pustyni?

Przejść pustynię, czyli od rozpaczy do nadziei„Piekło boi się naszego kolejnego kroku stawianego – mimo wszystko – tam, gdzie wszystko zaczyna się nam wymykać spod kontroli. Diabeł cieszy się naszym lękiem przed postawieniem kolejnego kroku. A niebo właśnie tego pragnie. Dlaczego? Bo wraz z twoim krokiem w ową przestrzeń dotkniętą pustynią wchodzi Bóg. My jednak najczęściej wolimy mieć swój brodzik, wolimy mieć teren ograniczony bojami i tam prowadzić płytkie, udawane, bezpieczne niby-życie” (fragment z pierwszej konferencji).

Każdy z nas ma swoją pustynię (nie jedną!), czasem nawet o tym nie wiemy i nie zdając sobie sprawy z zadania, jakim jest nasze życie – czyli przejście przez pustynię – jedynie stoimy na obrzeżu bezmiaru piasku, jaki nas otacza i zdaje się zapraszać do wędrówki. Ta niewiedza bywa zgubna… Choć zdarza się i tak, iż nie wiedząc, brniemy w piaski pustyni dzielnie stawiając czoła wszelkim przeciwnościom losu. Nie ma zasady, ale patrząc na dzisiejszy świat śmiało można rzec, że w mniejszości są ci, którzy przemierzają pustynię swojego życia. Fakt ten nie dziwi, bo iluż z nas wybiera trudniejszą drogę?

Kto choć raz szedł po piasku, choćby tym morskim, rozpalonym słońcem, wie jak wiele mozołu trzeba by przejść drogę, wydawałoby się, tak krótką. I podobnie jest z życiem duchowym. A przekonać się o tym możemy jedynie krocząc za Jezusem…

Jedynie stawiając kolejny krok naprzód, doświadczamy jałowości pustyni, ale tym samym jesteśmy o krok bliżej celu, jakim jest nasze uświęcenie! Nie to pozorne, utkane mechanicznie odmawianymi modlitwami czy sztuczną pobożnością, lecz to, którego w pełni zakosztujemy w Niebie. I rodzi się pytanie: jak sprawdzić, czy moja pobożność jest prawdziwa?

Książka ta jest zapisem konferencji wygłoszonych w czasie krakowskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. I czytelnik również może potraktować ją jako rekolekcje. Jest to jedna z możliwości… Pozycja ta pozwala głębiej poznać własną pustynię, zrozumieć swoją słabość i obrać odpowiedni do niej stosunek. Choć czyta się szybko, nie proponowałabym jednorazowego przełknięcia. Pozwól słowom zamieszkać w sobie, przemyśl poszczególne rozdziały… przeżyj swoją słabość! A z Bogiem uda ci się ją pokonać!

W opisie dotknęłam raptem jednej konferencji, ale dopiero sięgnięcie do kolejnych pozwoli odkryć pustynię swojego życia – i to może nie jedną! Nie tylko nawiązać z nią kontakt wzrokowy, lecz przede wszystkim umiejętnie wkroczyć w bezmiar własnej słabości, pokonać lęk paraliżujący przed wykonaniem kolejnego kroku. Zrozumieć mechanizmy kierujące własnym zachowaniem, poczuć ciemność nocy lub światło nieskończonej Miłości Boga. Bo: „Bóg jest Miłością i MUSI błogosławić – to warto sobie zapamiętać. Nie może jednak czegokolwiek pobłogosławić, dopóki tego Mu nie oddamy. To jest bardzo ważna, kluczowa sprawa w naszym zmaganiu się z tym, co gdzieś popycha nas na dno poddania się i bezsilności” (cytat z pierwszej konferencji).
Anna Hojnacka

Anna Hojnacka


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe