Posty z miesiąca Lipiec, 2011

Jak stać się Dzikim Sercem?

Dzikie serce - ćwiczenia w drodzeJeśli czytałeś już „Dzikie serce” i zrobiło na Tobie wrażenie, to z pewnością zainteresuje Cię fakt, że autor przygotował ciąg dalszy przygody związanej z docieraniem do pełni męskości. A konkretnie nową książkę: „Dzikie serce – ćwiczenia w drodze”.

Na początek chciałbym podkreślić warunek wskazany we wprowadzeniu do tej recenzji. Omawiana książka zdecydowanie jest tylko dla tych osób, które wcześniej czytały „Dzikie Serce” i owa książka naprawdę im się spodobała. Jeśli dotychczas nie miałeś tej – nie ukrywam – przyjemności przeczytania „Dzikiego Serca” – zrób to zanim pomyślisz o lekturze „Ćwiczeń”. Inaczej nic z nich nie zrozumiesz :-)

Ta książka stanowi bowiem nie tylko swoisty komentarz, ale i zestaw pytań i ćwiczeń dla tych, którzy chcą podążać drogą ku pełni męskości według wskazówek John’a Eldredge’a. Autor zakłada znajomość książki „Dzikie serce” – dlatego nie tylko ogranicza się do wskazania, gdzie leży dany fragment w swojej poprzedniej książce, ale również czasem wprost prosi o przeczytanie w danym momencie części „Dzikiego Serca”.

Czytaj dalej »

Urzekająca – praktycznie

Urzekająca. Dziennik osobistyMieliśmy już okazję poznać „Urzekającą” (oczywiście chodzi o książkę :) ) autorstwa Johna i Stasi Eldredge. Książka ta stanowi pewnego rodzaju fundament, można by powiedzieć teorię. Natomiast „Dziennik osobisty” to jakby bardziej jej praktyczna strona. To już osobista droga każdej urzekającej…

Należy zaznaczyć na początku, iż nie ma sensu zaczynać lektury od „Dziennika”, nie przeczytawszy wpierw samej „Urzekającej”. Stanowi ona bowiem podstawę, na której opiera się „Dziennik osobisty”. Książka „Urzekająca” to jakby wykład, zaś „Dziennik” to ćwiczenia. A przecież na ćwiczeniach opieramy się na treści wykładu.

Podobnie jest w „Dzienniku”: autorzy opierają się na treści „Urzekającej” i w poszczególnych refleksjach zachęcają do przejrzenia czy ponownej lektury pewnych rozdziałów tej książki. Logicznym więc wydaje się, iż ktoś, kto przystępuje do lektury „Dziennika”, ma już za sobą „Urzekającą” :-)

Czytaj dalej »

Jak czynić sobie media poddanymi

Media. Człowiek. SpołeczeństwoW czasach tzw. mediokracji, gdy ramy kultury wyznaczane są przez wąskie grupy interesów, a o paradygmatach moralnych decydują uwarunkowania koniunkturalne, pojawiają się nieuchronnie pytania dotyczące różnorodnych implikacji tego stanu rzeczy. Czy człowiek musi podlegać medialnej indoktrynacji? Czy mamy możliwość obrony przed agresywną reklamą i socjotechnicznymi machinacjami? Jaki jest nasz udział w zmieniającej się rzeczywistości i czy my sami możemy ją podporządkowywać i przekształcać zgodnie z własnymi wzorcami? Na te pytania stara się odpowiedzieć ks. T. Zasępa, wieloletni profesor KUL-u i założyciel Lubelskiej Szkoły Biznesu.

Umieszczając dyskusje o mediach w szerszym kontekście chrześcijańskiego dyskursu, daje nam sui generis instruktaż, w którym zawarte są wskazówki, jak czynić sobie media poddanymi.

Książka „Media. Człowiek. Społeczeństwo” nie jest przysłowiową lekturą do poduszki. Od czytelnika wymaga intelektualnego zaangażowania i sporej wytrwałości. Warto jednak podjąć ten wysiłek, bo nagrodą w grze jest nie tylko poszerzenie zakresu informacji, ale też znajomość rozwiązań normatywnych.

Czytaj dalej »

Jedyni prawdziwi reformatorzy świata to święci…

Boża rewolucjaXX Światowy Dzień Młodzieży w Kolonii poprowadzony przez Ojca Świętego Benedykta XVI – dla którego równocześnie była to pierwsza pielgrzymka, a zarazem wizyta w ojczystym kraju – zaowocował książką „Boża rewolucja”. Książka jest darem dla wszystkich tych, którzy znaleźli się w tym czasie w Kolonii, jak i dla tych, którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w spotkaniu.

Kolonia jest miejscem, z którym w różny sposób splatają się drogi życia wielu świętych, choćby Edyty Stein czy Tomasza z Akwinu. W Kolonii także znajdują się relikwie trzech biblijnych Mędrców ze Wschodu, których słowa stały się motywem przewodnim, na którym oparł swe rozważania Papież.

Słowa „Przybyliśmy oddać Mu pokłon” nieustannie towarzyszyły zebranym, kierując ich wzrok na Mędrców przybywających do Betlejem z różnych stron świata, a podążających za gwiazdą. Gwiazdą prowadzącą do ubogiej stajenki, gdzie wśród siana we żłobie leży Dziecię – Król tego świata.

Czytaj dalej »

Niezwykła przyjaźń

Mrówka AndyKsiążka zatytułowana Mrówka Andy dotyczy niezwykłej przyjaźni chłopca Joey’a i mrówki imieniem Andy. Przypadkowe i niespodziewane spotkanie Joey’a z rodziną mrówek mieszkających tuż przy jego domu zostaje zaprezentowane na kartach dosyć obszernej opowieści, napisanej jednakże bardzo łatwym językiem, który na pewno nie sprawi najmłodszym większego problemu. Całość składa się z 8 rozdziałów, przy czym każdy z nich poprzedzony jest krótkim listem Joey’a do czytelników, w którym to zdaje relacje z tego, o czym będzie opowiadał w danym rozdziale.

Przyjaźń, której perypetie poznajemy na kartach tej książki, jest naprawdę niezwykła. W gruncie rzeczy to właśnie chłopiec Joey wiele uczy się od Andy’ego. Ta mała mrówka pokazana jest jako niezwykle mądre stworzonko, wypowiadające wiele istotnych prawd, którymi niewątpliwie powinniśmy się wszyscy kierować w życiu. Przedstawiając przygody tych bohaterów autor snuje tu pewien wątek dydaktyczny, chcąc poprzez niego uczyć młodych czytelników szanować wolę rodziców, przyjaźń z innymi ludźmi i zwierzątkami.

Jednocześnie pokazuje najmłodszym, jak zachowywać się stosownie w poszczególnych sytuacjach. Uczy prawdomówności, szczerości i zaangażowania w przyjaźń z innymi, a także poświęceń dla niej. Książka ta to dobry drogowskaz dla młodych czytelników na drodze poznawania właściwych wartości.

Czytaj dalej »

Doskonały sposób na nudę!

Adwokat DiabłaCzy poszukujecie jakiejś ciekawej książki na wakacje? Gdy będzie padał deszcz albo wam nie będzie chciało się nic robić, sięgnijcie po Morrisa Westa. To doskonały sposób zarówno na zajęcie wolnego czasu, jak i na ucieczkę od codzienności!

Być może już sam tytuł książki z czymś wam się kojarzy? Nic dziwnego, została ona bowiem zekranizowana w 1978 roku. Sam autor również jest bardzo znany. Zwłaszcza jego powieści cieszą się duża popularnością, ponieważ dotykają niezwykle ciekawych i ważnych tematów. Jeśli sięgniecie po „Adwokata Diabła”, sami się o tym przekonacie.

Akcja tej powieści toczy się przede wszystkim na południu Włoch, gdzie zaczyna szerzyć się kult tajemniczego Giacoma Nerone. W związku z tym zostaje tam wysłany przez władze Watykanu pewien ksiądz, Blaise Meredith. Ma on spełnić funkcję „adwokata diabła”, to jest osoby, która zajmuje się śledztwem w sprawach dotyczących potencjalnych kandydatów na świętych. I tak, Blaise Meredith jako „adwokat diabła” musi zbadać, czy Giacomo Nerone powinien zostać błogosławionym. W tym celu szuka świadków wśród osób, które miały bezpośredni kontakt z Nerone. Cała sprawa nie jest jednak taka prosta, okazuje się bowiem, że nie wszyscy mieszkańcy chcą współpracować z jakimś nadętym księdzem, który nie wie nic o życiu…

Czytaj dalej »

Najnowszy przekład Nowego Testamentu

Pismo Święte Nowego Testamentu i Psalmy [duży format] Choć pół wieku nie minęło jeszcze od powstania tłumaczenia Biblii Tysiąclecia, zmieniająca się otaczająca nas rzeczywistość skłoniła polskich biblistów, by podjąć trud tłumaczenia Pisma Świętego na nowo. Pierwszym owocem tej pracy jest niedawno wydany Nowy Testament wraz z Psalmami.

To, co dawniej zajmowało miesiące – dziś można zrobić w kilka godzin. To, nad czym kiedyś trzeba było spędzić tygodnie – dzisiaj wykona się kilkoma kliknięciami myszką. Mowa tutaj o pracy naukowej wielu egzegetów, którym w dzisiejszych czasach idą z pomocą programy komputerowe do pracy nad tekstami biblijnymi. Także sam sposób pisania wszelkich tekstów i komentarzy na komputerze sprawia, że książki powstają dziś zdecydowanie szybciej niż kiedyś. 1600 lat temu święty Hieronim przetłumaczył Biblię z języków oryginalnych na Wulgatę, zajęło mu to 24 lata – to i tak bardzo niewiele. Jej rozpowszechnianie i kopiowanie zajmowało jednak kolejne dziesiątki lat, a nawet wieków. Dziś możemy to zrobić znacznie szybciej.

Dzięki nieustannemu rozwojowi techniki jesteśmy świadkami szybkiego rozkwitu biblistyki. Powstają wciąż nowe opracowania, dzięki którym możemy lepiej rozumieć Słowo Boże. Właśnie wyniki najnowszych badań z zakresu Biblii zostały uwzględnione przy opracowywaniu tłumaczenia Pisma Świętego podjętego przez Paulistów. Wydanie opatrzone jest praktycznym komentarzem do poszczególnych tekstów. Jest on niezwykle przejrzysty i dobrze pomaga w przyswojeniu treści przekazu poszczególnych perykop.

Czytaj dalej »

W Bullerbyn jest zawsze wesoło!!!

Dzieci z Bullerbyn„Dzieci z Bullerbyn” to książka, którą uwielbiałam od zawsze, tzn. od momentu, kiedy pierwszy raz ją przeczytałam. A było to niebagatela kilkanaście lat temu, jeszcze w szkole podstawowej… Od tego czasu mój prywatny egzemplarz uległ nieco zniszczeniu, m.in. stracił oprawkę, strony zrobiły się nieco żółtawe itp. Myślę jednak, że dzisiejszy wygląd mojej książki jest nie tylko świadectwem upływającego czasu, ale także dowodem na to, z jakim zamiłowaniem czytałam tę lekturę i jak często powracałam do przygód szóstki dzieci z niewielkiej wioski Bullerbyn…

Myślę, że wielu „starszych” Czytelników również zetknęło się z tą książką (w końcu była ona i jest chyba dalej umieszczona w kanonie lektur szkolnych). Jako że jest ona znana od pokoleń i nie jest to żadna nowość (chyba, że dla kogoś jednak jest:-)), pragnę „starszyźnie” nieco przypomnieć, a najmłodszych szczerze zachęcić do przeczytania historii o ferajnie dzieciaków, które zawsze trzymały się razem i przeżywały każdy dzień jak wielką, niezwykłą przygodę.

Bullerbyn to mała szwedzka wioska, w której mieszka tylko sześcioro dzieci. Dzięki jednej z bohaterek – Lisie – poznajemy ich codzienne życie, m.in.: szkolne przygody, obchodzenie urodzin, zwyczaje świąteczne, niezapomnianą wyprawę po zakupy, wesołe zabawy itd. Mimo, iż to wszystko zakrawa na zwykłą codzienność, nie dajmy się zwieść pozorom. Każde wydarzenie jest opisane w tak barwny i ciekawy sposób, że z tymi dzieciakami po prostu nie można się nudzić. Dodatkowo niezwykle przystępny język w połączeniu ze szczyptą dobrego humoru sprawia, że „Dzieci z Bullerbyn” czyta się jednym tchem.

Czytaj dalej »

Katolicyzujący protestant – protestantyzujący katolik?

C.S. Lewis a Kościół KatolickiCzytając pierwszą część „Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa uderzyła mnie chrześcijańskość zawartych w niej wartości. Nie znając biografii autora zastanawiałam się, skąd w książce tyle subtelnie przemyconych odniesień do wiary i dlaczego w Aslanie widzę podobieństwo do Chrystusa. Pan Joseph Pearce w swojej książce doskonale rozjaśnił mi to zjawisko

C.S. Lewis a Kościół Katolicki” nie jest biografią bohatera, a historią jego drogi do Boga. Autor opisuje wędrówkę Lewisa od skrajnego purytanizmu, jakiego nauczono go w domu rodzinnym, przez anglikański kościół „niski”, głęboką pogardę dla kościoła „szerokiego” i wytrwały ateizm do skłonności ku katolicyzującemu kościołowi „wysokiemu”. Pisze też o jego awersji do Rzymu, „kadzidła i dzwonów”, biretów i zdobionych koronkami komż, które widział w świątyniach anglokatolickich. Ta antyrzymskość pozostała w nim aż do śmierci, chociaż zagorzali protestanci wytykali mu jego wspominanie o „Błogosławionej Dziewicy”, regularną spowiedź, wiarę w czyściec i to, że zdarzało mu się nazywać Eucharystię Mszą Świętą.

Autor wprowadza też czytelnika w rozterki i kryzysy bohatera, w próby odnalezienia swojego miejsca w chrześcijaństwie. Wiara była dla Lewisa bardzo ważna, wszystkie jego dzieła są jakby napiętnowane poszukiwaniem odpowiedzi na dręczące go pytania, poszukiwaniem swojej recepty na zbawienie. Choć sam obwołał się „po prostu chrześcijaninem”, biografowie uparcie piszą, że w gruncie rzeczy był on po prostu protestantem i to dość zaciekłym. Kto ma rację? Wydawałoby się, że Lewis wie najlepiej, w którym miejscu chrześcijaństwa sytuować samego siebie. Sprawa jest skomplikowana, ale pan Joseph Pearce podejmuje trud zagłębienia się nawet w stosunki bohatera ze współczesnymi mu przedstawicielami wszystkich kościołów anglikańskich. Wspomina też dość obszernie o przyjaźni Lewisa z J.R.R. Tolkienem.

Czytaj dalej »

Płynąć pod prąd…

Kim jesteś gdy nikt nie patrzy. Jak być konsekwentnym i unikać półśrodkówKażdy z nas poświęca dużo czasu i wysiłku, by wypaść dobrze przed innymi ludźmi. Gdy jesteśmy oceniani, zależy nam na dobrej opinii. Wtedy świadomie lub zupełnie bezwiednie staramy się zrobić wszystko, by ludzie mieli o nas dobre zdanie. Ale czy kontynuujemy te wysiłki, gdy nie podlegają już ocenie, „gdy nikt nie patrzy”?

Czasami pojawiają się myśli, że właściwie po co? Pragnienie docenienia i pochwały jest tak wielkie, że ich brak pozbawia nas zapału i konsekwencji w czynieniu dobra. Tyle razy postanawialiśmy to zmienić. Podejmowaliśmy nieudane próby pokonania własnego lenistwa. Dla tych, którzy chcieliby spróbować jeszcze raz, polecam tą książkę.

Rzeczywistość, w której żyjemy wykluczyła niektóre cechy charakteru, uznając je za nieważne – nieaktualne – archaiczne. Jednak człowiekowi trudno bez nich żyć. Gubi się we własnej codzienności. Brak mu konsekwencji, odwagi, dyscypliny, wytrwałości, odpowiedzialności i umiejętności kochania. Cierpi na brak czasu. Potrzebuje natychmiastowych rezultatów własnego działania, bo tylko wtedy uznaje je za wartościowe. Ale czy jest szczęśliwy?

Czytaj dalej »