Posty z miesiąca Lipiec, 2011

Żałosne kamyki…

Słowa zachęty. Jak uczynić życie wewnętrzne bogatszymOgarnęło Cię zniechęcenie? Nie masz siły na nic? Krzyczysz ze wszystkich sił o pomoc? Pragniesz, by ktoś Cię zrozumiał, wysłuchał… Nie chcesz głupich rad! Chciałbyś, by Twój mąż, żona, dzieci, współpracownicy wrzucali małe kamyczki do morza, by robiły malutkie fale, które dają radość…

Książka Florence Littauer „Słowa zachęty” to próba wyciągnięcia pomocnej dłoni do wszystkich, którzy pogubili się w swoim życiu, mają problemy i nie ma nikogo, kto zechciałby im pomóc.

Jest to zbiór rozważań dotyczących codziennych problemów życiowych i nie tylko. Autorka dzieli się swoim doświadczeniem i spojrzeniem na wiele spraw, np. stres, rodzicielstwo, praca, małżeństwo, postrzeganie siebie, przyjaźń i wiele innych.

Czytaj dalej »

Czy na pewno chcesz śmiać się całym sercem?

Śmiać się całym sercemGdy zaczęłam czytać tę książkę, myślę sobie: no nie, kolejna książka o „pustym optymizmie” czy „pustym pozytywnym myśleniu” (wszystko jest wspaniałe, świat jest cudowny, jestem doskonały itp.)… Czytam dalej i… stopniowo zmieniam zdanie o tej książce :)

Przede wszystkim jest to książka przeznaczona dla „poszukiwaczy sensu”, a poszukiwanie to – jak udowadnia autor – jest realne. Nie jest więc to jakiś podręcznik czy poradnik psychologiczny, ale książka ta przedstawia bardziej przemyślenia autora, nad którymi trzeba spokojnie siąść i pomyśleć (najlepiej w jakiś zimny wieczór, ciepła herbatka itp.).

Język książki jest, jak pisze sam autor, „prosty, znaczący, mocny, silny, pełen energii i życia”. Autor pisze w taki sposób, jakby prowadził osobisty dialog z każdym czytelnikiem – chce stworzyć „klimat ciepła i czułości”. Najbardziej godnym podkreślenia jest fakt, iż autor nie tworzy pustych teorii. Oddajmy mu głos: „Piszę jedynie to, co odczułem na własnej skórze”.

Czytaj dalej »

Dzieci potrzebują autorytetów

Jak być bohaterem dla swoich dzieciKażde dziecko potrzebuje autorytetów, by się prawidłowo rozwijać – powtarza niejednokrotnie psychologia i nie tylko ona. Pierwszymi takimi właśnie autorytetami są dla maluchów ich rodzice. Niestety osoby, które stają się rodzicami, często o tym zapominają. Prezentowana pozycja to przypomina i ukazuje „sposoby” na bycie autorytetem.

Każdy, kto ma swoje dziecko lub ma w swojej pamięci wspomnienia z czasów bycia dzieckiem, dobrze wie, że można oszukać wszystkich, ale nie dziecko. Dzieci widzą więcej niż niektórym może się wydawać. Gesty, spojrzenia, miny, milczenie mówią czasami więcej niż słowa, a dzieci jak radary wyłapują wszystkie sygnały. Jak więc nie stracić autorytetu za wcześnie, bądź zachować go na zawsze?

Celem tej książki jest – według zamysłu autora – podpowiedzenie rodzicom, jak być bohaterem we własnym domu oraz uzmysłowienie, że bycie matką-bohaterem i ojcem-bohaterem jest jak najbardziej realne.

Czytaj dalej »

Miejsce biurokracji w ustroju demokratycznym

BiurokracjaBiurokracja jest z pewnością jednym z najbardziej znienawidzonych zjawisk w ludzkiej przestrzeni życiowej. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, że obok śmierci to druga rzeczywistość, z którą spotkanie się jest nieuniknione. Każdy, kto tracił ciężkie godziny w różnej maści urzędach, dokładnie wie, co mam na myśli…

Nigdy nie należało do najprzyjemniejszych spotkanie z urzędnikiem przeżartym przez rutynę, dla którego jedynym sensem życia jest skrupulatne wypełnianie przepisów prawa. Biurokrata to człowiek dokumentnie pozbawiony zmysłu twórczego, uważanego za zbędny, a nawet szkodliwy. Osobowość biurokratyczna winna się charakteryzować jedną zasadniczą cechą – posłuszeństwem. Dotyczy ono zarówno przełożonych, jak i całej masy ustaw, przepisów i norm. Z biurokracją wiążą się tak pejoratywne skojarzenia, że określenie kogoś „biurokratą” czasem bywa odbierane jako obelga.

Powyższe stereotypy mogą być dla niektórych krzywdzące i niesprawiedliwe, ponieważ jak wszystko inne na świecie, biurokracja również ma swoje złe i dobre strony.

Czytaj dalej »

Odważny powrót do przeszłości, by iść w przyszłość z siłą i pogodną twarzą…

Odkryj dobre strony trudnych czasówKiedy sięgnęłam pierwszy raz po tę książkę, pomyślałam kolejna amerykańska pigułka szczęścia. Pigułka, która daje na wszystko gotowe recepty i gwarantuje stuprocentowe powodzenie, jeśli ktoś dostosuje się ściśle do reguł panujących w jej grze. To było moje pierwsze skojarzenie. Jednak z doświadczenia wiem, że nie należy oceniać po samej okładce, czyli po pozorach i jakiś swoich uprzedzeniach.

Zaczęłam od tyłu, czyli zajrzałam na informacje tylniej okładce. Florence Littauer „jedna z najbardziej interesujących i inspirujących mówczyń amerykańskich, jest także utalentowaną pisarką”. Myślę, że jest to ciekawe stwierdzenia „mówczyni”, już samo to zachęca, żeby sprawdzić czy rzeczywiście język ksiązki będzie na to dowodem.

Chcę jednak nawiązać do innej kwestii a mianowicie do tytułu. „Odkryj dobre strony w trudnych czasach”. Zapewne każdy z nas ma swoje wspomnienia, często mówi się, że wspomnień nikt nie jest wstanie człowiekowi zabrać. To fakt. Tyle, że nie każdy człowiek chce wracać do swojej przeszłości. Czasami to co było jest dla nas bardzo bolesne, trudne do zniesienia, tym bardziej trudne do wspominania. Bywa, że przykre uczucia, doświadczenia spychamy do naszej podświadomości, żeby nie narażać się na ból. Myślę, że nie popełnię wielkiego błędu jeśli powiem, że każdy z nas na pewno ma chociażby jedno przykre doświadczenie z przeszłości. Tego nie da się uniknąć, ale nie jest to też końcem świata. Przykre doświadczenie odpowiednio przepracowane, może stać się dla nas siłą i doświadczeniem jak postępować w przyszłości.

Czytaj dalej »

Spowiedź to powrót do domu…

Spowiedź - sakrament pojednania„Zamiast nazywać spowiedź sakramentem pokuty, powinniśmy raczej używać określenia sakrament pojednania” – tymi słowami autor tej niewielkiej książeczki zaprasza nas do krótkiej refleksji nad pięknem tajemnicy spowiedzi, do spotkania z Miłością, która zawsze przebacza…

Już na samym wstępie ojciec Wilfrid stwierdza, że obecnie wielu z nas ma wielki problem z tym sakramentem. Coraz częściej niezrozumiały strach, wstyd czy lekkomyślne bagatelizowanie grzechu biorą górę i sprawiają, że ograniczamy się do spowiedzi tylko przed najważniejszymi świętami w roku, niejako z obowiązku lub dla uciszenia „zdławionego” sumienia, które wyrywa się z głębi duszy. Dlaczego tak się dzieje? W czym tkwi źródło problemu?

Na to pytanie autor próbuje odpowiedzieć nam w pierwszej części publikacji, gdzie pisze: „Przyczyny są zazwyczaj o wiele głębsze, niż skłonni bylibyśmy sądzić i wiążą się z przemianami ducha czasu oraz ze stale rosnąca sekularyzacją”. Wśród tak wielu złożonych czynników przyczynowych Stinissen wyróżnia i omawia m. in.:

Czytaj dalej »

Jesteś księdzem? Musisz to przeczytać! Nie jesteś? Gorąco zachęcam byś także to uczynił ;-)

Nieodparte racje C. S. Lewisa, autora Opowieści z Narnii, nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest on bowiem dobrze znany zarówno jako autor wyżej wspomnianego cyklu powieści, jak i pisarz wyjątkowo cenionych esejów.

To, czym Lewis epatuje w każdym ze swoich esejów, jest niezwykła logika wywodu. Są one tak niezwykle ścisłe (a przy tym wzbogacone częstokroć egzemplifikacją), że czasem wydaje się, że muchy by tam już nie wcisnął. Myślę, że nikt z nas nie chciałby zetrzeć się w pojedynku werbalno-naukowym z panem Clivem :-) Druga istotna cecha esejów Lewisa, którą pragnę podkreślić, to ich absolutna poprawność teologiczna. W 99% również my – katolicy, możemy jego wywody teologiczne przyjmować bez zastrzeżeń.

Taki bardzo krótki rys ogólny uważam za wystarczający. Styl Lewisa wciąż jest ten sam, więc jeśli komuś mało, to odsyłam do recenzji Krzysia Pilcha i Bartka Buczackiego . Ja natomiast chciałbym więcej miejsca poświęcić trzem esejom, które zrobiły na mnie szczególne wrażenie. Ten sposób uważam bowiem za równie skuteczny, by zachęcić Cię – Drogi Tolleański Czytelniku – do przeczytania omawianej pozycji.

Czytaj dalej »

Ojcowskie oblicze Boga

W ramionach Ojca„Pan pozwolił św. Josemarii głęboko zrozumieć dar naszego synostwa Bożego. Uczył on kontemplować czułe i ojcowskie oblicze Boga, który przemawia do nas w przeróżnych życiowych wydarzeniach, który nas kocha i stale nam towarzyszy, chroni nas, rozumie i od każdego oczekuje odpowiedzi miłości. Dla chrześcijanina myśl o tej ojcowskiej obecności, która stale mu towarzyszy, jest źródłem niezłomnej nadziei” – tak o tym Świętym powiedział Jan Paweł II.

Niniejsza książka „W ramionach Ojca” jest zbiorem tekstów św. Josemarii, pochodzących z jego dzieł, opublikowanych w języku polskim, a dotyczących Bożego ojcostwa. Istotą więc wybranych tekstów jest relacja Ojca z synem.

Kolejne rozdziały stanowią pewnego rodzaju drogę, szlak życia chrześcijańskiego, począwszy od usłyszenia wezwania miłości Ojca, który pierwszy wychodzi nam na spotkanie. Oto jeden z tekstów: „Bóg ukochał nas, zanim poznaliśmy drogę, po której mamy zmierzać do Niego; i obdarzył nas darem miłości, abyśmy mogli odpowiedzieć na Jego wołanie”.

Czytaj dalej »

Jaki rodzaj osobowości ma twoje małżeństwo?

Osobowości małżeńskieJak można zbudować trwałe, szczęśliwe i kochające się małżeństwo? Dzisiejszy świat wysuwa wiele różnych, niekoniecznie poprawnych hipotez na ten temat. Dziś propaguje się luźne związki bez zobowiązań, nacechowane pogardą dla wszelkich „wymogów małżeńskich”, głoszonych przez Kościół. Nic więc dziwnego, że instytucja małżeństwa tak bardzo traci na wartości oraz ulega załamaniu…

Książka autorstwa Davida Fielda mówi w szczególności o rodzajach osobowości małżonków, a tym samym zmusza niejako czytelnika do zastanowienia się nad jej treściami, które nie zawsze są „kolorowe i przyjemne”…

Autor powyższej publikacji jest doświadczonym doradcą małżeńskim i rodzinnym, stąd też treści zawarte w książce zostały przekazane w oparciu o jego wieloletnie doświadczenie.

Czytaj dalej »

„Bóg jest miłością, czyli modlitwa w świecie chaosu…”

Ani joga, ani zen. Chrześcijańska medytacja głębiRecenzując książki Stinissena nie mogę być obiektywna, ponieważ w moim najgłębszym przekonaniu są wspaniałe, tj. może inaczej: są takie, jak lubię. Mądre. Refleksyjne. Chrześcijańskie. Karmelitańskie. Będące odtrutką na płytką mieszaninę psychologii, ekologii, religijności (wszystko-jedno-jakiej) oraz komercji. Wynikające z głębokiego doświadczania Osobowego Boga w rzeczywistości, szczególnie przez modlitwę. Ta także taka jest…

Stinissen pokazuje różnicę między zen czy jogą a chrześcijańską medytacją, bez niepotrzebnego deprecjonowania tych dwóch pierwszych, ale z rzeczową argumentacją, przemawiającą za kontemplacyjną modlitwą chrześcijan.

Jedna z ważniejszych różnic to podejście do „teraz”. W chrześcijańskiej modlitwie chodzi o zaangażowanie całego człowieka w relację z Bogiem, co jednocześnie nie może zwolnić od bycia tu i teraz, co więcej, winno prowadzić do „teraz” jeszcze mocniej. „Nie można żyć chwilą obecną nie będąc świadomym, uważnym. Chodzi o to, aby trzeźwo chodzić po ziemi. Trzeba być w pełni zaangażowanym w to, co się robi i nie przyzwalać na trwonienie swoich sił. Nie chodzi o przeżywanie pustki, ale właśnie o kontemplację głębi, którą jest sam Bóg.”

Czytaj dalej »