Posty z miesiąca Lipiec, 2011

Zrozumieć własne dziecko

Mamo, kup mi to!Idę spokojnie główną ulicą miasta. Jest piątkowe popołudnie, wracam po zajęciach do domu. Myślę o tym wszystkim, co zdarzyło się w tym tygodniu. Zastanawiam się jak mogę spędzić dwa wolne dni, które mam przed sobą. Cisza, spokój, prawie nie słyszę jadących obok aut… gdy nagle z zamyślenie wyrywa mnie przeraźliwy krzyk: „Ale dlaczego nie chcesz mi tego kupić? Przecież ja chcę! Kup mi! Kup!!!”. Obok chłopca widzę młodą kobietę – wydaje się, że to jego mama – biedna, cała czerwona ze wstydu, nie wie co ma zrobić.

Każdy z nas był kiedyś świadkiem takiego zdarzenia. W naszych głowach pojawiały się wtedy przeróżne myśli. Jedne potępiały bezlitosną matkę, która nie chce kupić zabawki swojemu dziecku, inne broniły ją i użalały się nad nią, że ma okropne dziecko. Tych myśli za każdym razem jest tysiące i niestety bardzo często oceniają one postępowanie rodziców lub dziecka. Jednak czy kiedykolwiek zdarzyło się byśmy nie oceniali, a spróbowali zrozumieć?

A może to Ty jesteś w tej „ciężkiej sytuacji”? Może to właśnie Ty masz takiego „małego potwora” w domu, który terroryzuje Cię i boisz się z nim wychodzić nawet na spacer do parku, bo po drodze mijacie sklep z zabawkami? Może to Ciebie ludzie oceniają: „co za straszna matka”?

Czytaj dalej »

Gdzieś w środku Ciebie jest drugie Twoje ja… nawet jeśli się go boisz… musisz wyjść mu naprzeciw i podać dłoń na zgodę….

Oswoić swój cień – jak zaakceptować ciemne strony własnej osobowości„Ja to nie ja,
Ja to ktoś, kto idzie obok mnie,
Kogo nie widzę.
Ktoś, kogo czasem odwiedzam,
I o kim czasem zapominam.
Ktoś, kto przebacza mi,
Gdy zjem cukierka.
Ktoś, kto spaceruje na zewnątrz, gdy ja jestem w środku.
Ktoś, kto milczy,
Gdy ja mówię.
Ktoś, kto będzie rósł, gdy ja umrę”
(Juan Jimenez).

Zanim zaczęłam pisać tę recenzję, już tak wielu osobom mówiłam o tej książce, że teraz nie wiem od czego zacząć. Może tym razem od siebie. Przez długi czas były sytuacje, w których zachowałam się jak nie ja. Niby to oczywiście byłam ja, ale to zachowanie wcale nie było moje. Tak zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że gdzieś tam chowam drugą część siebie, żeby nie czuć się wyobcowana w środowisku, w którym jestem.

Towarzyszyły mi sprawy, których nie umiałam ostatecznie scharakteryzować, które w samej sobie mnie irytowały, ale tak naprawdę przyzwyczaiłam się, że są. Po prostu są we mnie, tworzą mnie i pewnie nie za bardzo da się coś z tym zrobić. Jest jeszcze kilka innych kwestii, ale najbardziej irytowało mnie, że coś, czego nie da się do końca zdefiniować (tak jeszcze niedawno sądziłam), a tym samym trudno z tym walczyć, kieruje mną i ma na mnie ogromny wpływ, przed którym nie mogę się uchronić.

Czytaj dalej »

„Czy potrafimy kochać?”

Czy potrafimy kochać?Na pytanie zawarte w tytule książki zapewne każdy z nas odpowiedziałby twierdząco: tak, potrafię kochać, jestem istotą stworzoną do miłości. Dziś bardzo dużo mówi się, śpiewa czy też pisze o miłości lub też o „tym”, co się wydaje być miłością, a nią w gruncie rzeczy nie jest. Książka ta traktuje o problemach związanych z miłością, a także o właściwym pojęciu i rozumieniu, czym jest męskość i kobiecość.

Bardzo ciężko mówi się dziś o pięknie miłości, o jej głębi i prawdziwości. Ciężko – bo jest to temat często „mieszany z błotem” zwłaszcza w prasie, telewizji czy też w innego rodzaju mediach. Ludzie (szczególnie młodzi) tracą orientację w sprawie miłości właśnie pod wpływem mediów, które ukazują wykrzywiony jej obraz. Dlatego (piszę to ironicznie) nie ma się co dziwić, że współżycie przedślubne jest dziś uważane za postęp, sprawdzenie itp.- „bo robią tak wszyscy, to dlaczego nie ja?”. Problem współżycia przedmałżeńskiego porusza również ta książka.

Publikacja ta daje odpowiedzi na fundamentalne i zasadnicze pytania dotyczące relacji mężczyzny i kobiety, m.in. dojrzałości do rodzicielstwa, wzajemnego poddania w małżeństwie czy też uzależnienia w sferze seksualnej. Dużo miejsca autor poświęca sferze seksualnej człowieka, a zwłaszcza problemom dotyczącym współżycia małżeńskiego. Przypomina on o tym, że człowiek nie powinien patrzeć na ciało w sposób hedonistyczny, przyjemnościowy, lecz jako na źródło życia.

Czytaj dalej »

Zranienia, które leczą; zranienia, które kaleczą

Zranione dziecko„Dzieciństwo. To słowo, które skłania do marzeń. A przecież ta sielska i anielska wizja czasu niewinności tak często okazuje się daleka od prawdy”.

Tytuł książki wskazuje, iż będzie tu mowa o dziecku i to zranionym dziecku. Ale nie tylko, gdyż jak stwierdza autorka, kiedy dziecko przychodzi na świat, są to podwójne narodziny – również rodzice rodzą się do nowej roli. Nie jest to zadanie łatwe. Pojawia się bowiem pytanie: jak znaleźć złoty środek między pobłażliwością a zbyt surowym wychowaniem?

Często słyszymy mądre zdanie, iż cierpienie jest istotną częścią życia. Jeśli przyjmiemy je jako coś dobrego, pomaga stawić czoła trudnościom. Ale autorka dodaje, że są też cierpienia, które nie rozwijają. I to są dwie główne części tej książki: o zranieniach, których nie da się uniknąć i o ranach, których należy unikać.

Czytaj dalej »

J. Lejeune – lekarz wielkiego serca

Życie jest szczęściem. Jérôme Lejeune – mój ojciecPodczas moich ostatnich badań rutynowych, trwoniąc ciężkie godziny na czekanie w kolejce do lekarza, byłem świadkiem rozmowy dwóch Pań, które nawet jesień życia mają już za sobą. Jedna z nich zauważyła, że trzeba mieć: „żelazne zdrowie, żeby w dzisiejszych czasach chorować”. „Święta prawda” – pomyślałem.

Stwierdzenie to pokazuje w jak fatalnym stanie jest nasza Służba zdrowia. Wizyta u lekarza staje się często stresogenną sytuacją. Gburowaty jegomość w kitlu ze stetoskopem zawieszonym na szyi nie spojrzy nawet na pacjenta, dopóki jego oczom nie ukarze się połyskująca biel wypchanej koperty. Wówczas dopiero okazuje się, że jednak lekarz potrafi być uprzejmy i jest wolne miejsce w kolejce na specjalistyczne badania. Oczywiście byłbym wielce niesprawiedliwy, gdybym twierdził, że powyżej opisana medyczna patologia jest normą. Istnieje spore grono kompetentnych i uczciwych lekarzy i pielęgniarek, którzy rzeczywiście wkładają serce w to, co robią.

Z pewnością, Drogi Czytelniku, odczuwasz szczerą radość, gdy spotkasz lekarza, który traktuje swoją pracę jak powołanie. Chciałbym Ci w takim razie przedstawić książkę pt. Życie jest szczęściem. Jerome Lejeune – mój ojciec.

Czytaj dalej »

By uszczęśliwić swoje dziecko

10 błędów popełnianych przez dobrych rodzicówDzieci – oto zagadka. Wielu z nas je ma, wielu dopiero będzie mieć, wielu też pisane jest życie bez rodzicielstwa. Jednak sądzę, że rzadko zastanawiamy się nad istotą posiadania dzieci. A właściwie – czyż można posiadać innego człowieka, choćby był całkowicie bezradny i zależny od nas? Rodzicom przypisana jest absolutnie wyjątkowa rola wyposażenia dziecko w to, czego potrzebuje ono dla prowadzenia szczęśliwego i spełnionego życia w dorosłości.

Trzeba przyznać, że trudno spotkać rodzica, który otwarcie by twierdził, że jest mu obojętne dobro własnego dziecka. Przeważnie wszystko, co czynią rodzice, jest podyktowane troską o potomstwo. Skąd w takim razie tyle nieporozumień, a często urazów między pokoleniami? Czyżby wszystkiemu były winne niewdzięczne dzieci? Człowiek bywa omylny, a zdolność przyznania się do tego jest wielką sztuką.

Nawet kierując się najlepszymi chęciami, można popełnić wiele błędów, często nie do naprawienia w późniejszym czasie. Zerwane kontakty, poczucie krzywdy, obniżanie wiary we własne siły, lęki i niepewność są udziałem wielu dzieci na świecie. Często ich rodzice przekonani są, że zrobili wszystko, by wychować swoje dzieci „na ludzi” i nie widzą swojego udziału w powstaniu problemów dzieci, choć chętnie narzekają na sposób, w jaki sami byli wychowywani.

Czytaj dalej »

Jan Paweł II o rodzinie

Nauczanie moralne Jana Pawła II: RodzinaPragnę zaprezentować Wam, Drodzy Czytelnicy, kolejny – już drugi tom z serii Nauczanie moralne Jana Pawła II. Tym razem skupimy się na nauczaniu naszego Wielkiego Rodaka dotyczącym rodziny i wszelkich zagadnień związanych z tą – jakże ważną – sferą naszego życia. A zatem będzie tu mowa m.in. o młodości i rodzącej się miłości, o ludzkiej płciowości i odpowiedzialnym rodzicielstwie, a także o wierności małżeńskiej i rozwodach…

Tym, którzy wcześniej nie spotkali się z niniejszą serią, chciałabym nadmienić, że składa się ona z trzech tomów: Bioetyka, Rodzina, Społeczeństwo. Bazą dla stworzenia tego cyklu była publikacja wydana w 2005 r. pt. Jan Paweł II – Encyklopedia Nauczania Moralnego, opracowana przez środowisko Instytutu Teologii Moralnej KUL na czele z ks. prof.. Januszem Nagórnym. Na podstawie tego dzieła postanowiono wyselekcjonować trzy odrębne części, które jako niewielkie przewodniki zawierają najważniejsze teksty Jana Pawła II z zakresu współczesnych zagadnień moralnych.

Powróćmy jednak do drugiego tomu pt. Rodzina. Co można o nim powiedzieć? Czy warto w ogóle cokolwiek mówić, gdy na kartach książki zawarte są słowa tak wielkiego autorytetu? Myślę, że patetyczne mowy są tutaj zbędne, ale parę osobistych spostrzeżeń może się zawsze komuś przydać :-)

Czytaj dalej »

Czym jest sakrament pojednania? – krótko i prosto

Dzieciom o sakramencie pojednaniaKsiędza Piotra Pawlukiewicza nie trzeba przedstawiać naszym Drogim Czytelnikom. Dzieciom o sakramencie pokuty to kolejna z serii (zob. Dzieciom o Mszy świętej ) jego książeczek przeznaczonych dla młodziutkich czytelników, choć – jak mniemam – nie tylko.

Jakoś to już tak ostatnio wychodzi, że bardzo często pisuję recenzję z książek dla dzieci (zob. recenzje książeczek: Pastuszkowie z Fatimy oraz Pierwsze Boże Narodzenie ). Jeszcze kilka i chyba zacznę czuć się specjalistą ;-) Oby tylko efektem nie był jakiś rodzaj negatywnie pojętej rutyny. W każdym razie postaram się dziś dotknąć tego, co najważniejsze w tym zwięzłym opracowaniu.

Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że ta książeczka jest przeznaczona dla dzieci wyraźnie starszych, niż potencjalni odbiorcy książek wspomnianych przed momentem. Nie ma w niej już obrazków. Język, choć obrazowy i bardzo przystępny, jest już też przystosowany dla dzieciaków, które raczej przymierzają się do kończenia szkoły podstawowej niż do tych, które dopiero ją zaczynają.

Czytaj dalej »

„Kamienie wołać będą…”

Nauczanie moralne Jana Pawła II: Bioetyka„Gdy emocje już opadły”, gdy często powierzchowna fascynacja Osobą polskiego Papieża nieco przycichła, czas zabrać się za rzetelną analizę Jego nauczania.

W kraju, w którym rzesze deklarują wiarę katolicką, na nowo rozgorzała dyskusja na temat aborcji z argumentami, które mają się nijak do nauczania Kościoła. Obrona praw zwierząt, mniejszości seksualnych, ziemi, rzek, lasów, kosmosu i prostackie hasła zwolenników aborcji, które często sprowadzają się do absurdu: zabić zwierzę – nie, zabić człowieka – tak, bo wolność, bo prawo kobiet do ich brzucha sic!, bo… a wszystko to przez to, że człowiek (od poczęcia aż po naturalną śmierć człowiek!) coraz bardziej traci na wartości. Tym bardziej to przykre, że ma za sobą doświadczenia wszelkich możliwych totalitarnych dewiacji.

W tym chaosie myśli, poglądów, kłótni, manifestacji i oskarżeń chrześcijan o ciemnotę warto spojrzeć na nauczanie Papieża. Przeraża mnie fakt skrajnych postaw u katolików. Z jednej strony fanatyczne zacietrzewienie, często połączone z ignorancją i zwyczajną (jakże niechrześcijańską) pychą, z drugiej zaś chowanie głowy w piasek, wstydzenie się swych poglądów, korzeni, zasad, brak rzetelnej znajomości nauczania Kościoła.

Czytaj dalej »

Spotkanie z Jimem

Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodzicówJakiś czas temu poznałem mężczyznę w średnim wieku – był bardzo sympatyczny i otwarty. Mimo, że nie znał mnie, on pierwszy opowiedział o sobie. Trzeba przyznać, że umiał zaciekawić tym, co mówił. Spędziliśmy dużo wspólnych wieczorów na wzajemnym poznawaniu się. Szczerze mówiąc brakowało mi takiej rozmowy już od dawna. Takiej rozmowy i takiego człowieka – prawdziwy facet z krwi i kości, który nie zgrywa twardziela, jest szczery aż do bólu i umie patrzeć na siebie w prawdzie – widzieć swe mocne strony i swoje słabości. Nie wstydzi się tego, że cierpi, nie traktuje łez jako objawu słabości.

Mój rozmówca nazywa się Jim Conway, jest pastorem, psychologiem i dzieckiem rodziców, którzy nigdy się nie rozstali, a jednak niemal od zawsze byli… rozwiedzeni emocjonalnie. I tu mnie zaskoczył po raz pierwszy. Nigdy nie myślałem, że istnieje coś takiego jak rozwód emocjonalny… Że dzieci, których rodzice się nie kochają, żyją obok siebie jak dwie obce osoby, mogą odczuwać takie same negatywne skutki, jak dzieci, których rodzice rozwiedli się w świetle prawa.

Jim dzielił się ze mną swoją historią życia, wynikami swych badań, jakie prowadził na dorosłych osobach rozwiedzionych rodziców. Opowiadał też o swych pacjentach – o tych, którym potrafił pomóc i o tych, którym pomóc nie umiał… Pokazał jak wiele spustoszenia niesie ze sobą rozwód – jak bardzo przeszkadza, a czasem uniemożliwia założyć dzieciom z rozwiedzionych rodzin własne, zdrowe rodziny. O pewnych rzeczach już wiedziałem, niektóre były dla mnie nowością.

Czytaj dalej »