Spowiedź odchodzącego

Wiek żelaza„Wiek żelaza” to najbardziej znana powieść noblisty J. M. Coetzeego, która niesie ze sobą głębokie przesłanie na temat sensu życia, umierania, miłości mimo cierpienia. Przede wszystkim zaś pokazuje, czym jest prawdziwe macierzyństwo.

Człowiek na ziemi jest tylko pielgrzymem, dąży do ostatecznego celu, jakim jest spotkanie ze swoim Stwórcą. Do tego momentu każdy przygotowuje się przez całe życie, by na końcu zdać sprawę, czy dany czas został dobrze wykorzystany. Należy też pamiętać, że i w życiu, i w śmierci należymy do Pana. To On kieruje naszym losem i sztuką jest mówić za Hiobem: „Dobro przyjęliśmy z ręki Boga, czemu i zła przyjąć nie możemy” (Hi 2, 10).

A w jaki sposób postępuje bohaterka powieści pt. „Wiek żelaza”? Czy potrafi pogodzić się z własnym losem i przyjąć cierpienie? W jaki sposób rozstaje się ze swoim życiem? Czy śmierć jest trudna do przyjęcia? Jak jest traktowana, ona, umierająca?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań stawianych przez bohaterkę poznasz, czytając powieść J. M. Coetzeego, która niesie za sobą głębokie przesłanie na temat sensu życia, umierania, miłości mimo cierpienia. Przede wszystkim zaś pokazuje, czym jest prawdziwe macierzyństwo.

Lektura ta jest bowiem listem umierającej matki do córki, ukazującym jej miłość do dziecka, którego od lat nie widziała i nie wiadomo czy kiedykolwiek ujrzy. Nie wiadomo też czy ów list trafi w ręce adresata. Najważniejsza jest jednak świadomość głębokiej więzi, jaka łączy te dwie osoby, miłości aż do wielkiego cierpienia w tęsknocie za bliskością, obecnością. Świadczy o tym wypowiedź matki: „Moja córka jest dla mnie wszystkim”. Myśl o dziecku trzyma ją przy życiu: „Ta myśl jest filarem, którego się kurczowo trzymam, kiedy się na mnie walą fundamenty” – pisze. Autorka listu – starsza kobieta żyjąca w Ameryce Południowej – opisuje trzy lata swojego życia, wydarzenia, jakie miały miejsce w latach 1986 – 1989, które zapadły głęboko w jej sercu.

List jest przeplatany refleksjami, pytaniami i wątpliwościami, z którymi zmaga się zżerana przez raka kobieta u schyłku życia. Jest to czas wojny, zamieszek, w których giną niewinni młodzi ludzie. Jaki wpływ na jej życie miały osoby, z którymi dane jej było spędzać te ostatnie chwile? Kto tak naprawdę stał się jej bliski: córka, obca kobieta opiekująca się nią i domem, czy bezdomny kaleka? Jak ocenia wiek żelaza, w którym brakuje serca i prawdziwej miłości? Kto według autorki listu ma rzeczywiście serce z żelaza? Warto poświęcić trochę czasu, by razem z odchodzącą z tego świata kobietą uczestniczyć w wydarzeniach, które opowiada córce. Z pewnością nie będzie to czas stracony…

Przy zagłębianiu się w świat autorki, przelewany z wielką szczerością i dokładnością na papier, warto też zastanowić się czy wiek żelaza nie ma miejsca w sercu współczesnego człowieka, w sercu każdego z nas… Warto zatrzymać się i nad własnym życiem, ocenić je i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Myślę, że książka ta jest cennym przewodnikiem dla tych, którzy pragną każdą chwilę dobrze wykorzystać i nauczyć się przyjmować wszystko ze świadomością, że życie i śmierć są w rękach Bożych.
Anna Heppner

Anna Heppner


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe