Jeszcze o „Polactwie” Ziemkiewicza

PolactwoTo rzeczywiście świetna, przenikliwa publikacja, po którą każdy, komu naprawdę zależy na naszym kraju, jak również każdy, kto pragnie zrozumieć, dlaczego w Polsce jest tak, jak jest, powinien sięgnąć.

U początków pragnę zaznaczyć, że ponieważ bardzo dobrą recenzję napisał Paweł Królak, nie będę się silił na powtarzanie pewnych rzeczy, tak więc zanim przeczytasz poniższy tekst, zapraszam Cię, byś najpierw zapoznał się z tamtym opracowaniem, ponieważ to jest dla niego uzupełnieniem i rozszerzeniem pewnych kwestii.

Postaram się po prostu zwrócić uwagę na kilka kwestii, które z jednej strony wydają mi się bardzo ważne w książce Ziemkiewicza, a z drugiej, które sam osobiście uważam za szczególnie ważne. Oto one:

1. W Polsce zwykło się zwalać wszystko na próżność i nieudolność warstw rządzących, które uciskają wszystkich pozostałych. Tymczasem Ziemkiewicz pokazuje, że nie jest to prawdziwy obraz. Odpowiedzialni za sytuację w naszym kraju są w dużej mierze zepsute przez lata komunizmu warstwy najniższe. Któż przecież bardziej niż robotnicy, którzy nie zwracając zupełnie uwagi na prawa rynku domagają się za wszystko, co wyprodukują, pieniędzy od państwa, rozwala naszą gospodarkę.

2. Bardzo spodobały mi się słowa ukazujące podejście tytułowego polactwa (warto w tym miejscu zauważyć, że nie wszyscy Polacy określani są w ten sposób przez autora, ale jeśli pragniesz się dowiedzieć konkretnie jacy, to już odsyłam do książki) do naszego państwa. „Polska jest dla polactwa tylko dojną krową, którą każdy chce klepać po cyckach, i nikogo nie obchodzi, że krowa w końcu może paść”.

3. Bardzo wiele miejsca poświęca autor ciekawemu omówieniu ostatnich dwudziestu lat komunizmu, transformacji ustrojowej i pierwszym latom wolności. Wnioski autora są rzeczywiście bardzo ciekawe i zdecydowanie odbiegają zarówno od tego, co możemy na co dzień usłyszeć w mediach, ale również od tego, co zwykł mówić w tej kwestii Janusz Korwin- Mikke.

4. To, co mnie zachwyca w pozycji to jej język. Kapitalny brutalny humor połączony niejednokrotnie z ogromnie wulgarnym, ale jakże sensownie wulgarnym stylem. Tak na marginesie, to jestem wielkim zwolennikiem mówienia o pewnych rzeczach wprost, często wulgarnie, bez owijania w bawełnę. W ten sposób zdecydowanie lepiej trafia to do człowieka. Niestety czasem, gdy mówię o potrzebie liberalizacji języka ewangelizacji, to towarzyszą mi jedynie podejrzliwe spojrzenia, albo w najlepszym wypadku głupawe uśmieszki.

5. Mimo dość brutalnego stylu, typowego dla autora, gdy wchodzi się w rytm czytania książki widać wielką wrażliwość autora i jego, można by rzec, prawdziwy patriotyzm. Powiem więcej. Książka jest bardzo głęboka.

6. Jeśli ktoś pragnie dowiedzieć się wielu cennych rzeczy o Michniku, Wałęsie czy Lepperze, znajdzie to również w bestsellerowej pozycji Ziemkiewicza.

7. I jeszcze na koniec, kapitalna a zarazem prosta, a jednocześnie jakże trudna do zastosowania recepta na uzdrowienie Polski, zamieszczona w ostatnim rozdziale „Polactwa”: „Pytanie jak tę Polskę naprawić, jest pytaniem tego samego rodzaju, co «jak schudnąć». Każdy wie jak: przestać żreć. Recepta prosta i oczywista, ale spróbuj grubasa przekonać, żeby ją zastosował”.

Zapewniam, że nasze dwie recenzje to jedynie marna namiastka tego, co znajdziesz w książce. Trudno mi wyobrazić sobie człowieka, który wypowiada się o sytuacji w naszym kraju, a nie przeczytał „Polactwa”… Ale jeżeli jesteś politycznym ignorantem, nie czytaj tej książki!

Paweł Pomianek

Paweł Pomianek


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe