Co łączy sekty i terroryzm?

Terroryzm w sektach„Około 8 rano 20 marca 1995 roku, osoby dojeżdżające do pracy na zatłoczonej stacji tokijskiego metra zaczęły wyczuwać coś dziwnego. Niektórzy zaczęli kaszleć i z trudnością łapać oddech. Ci, którym udało się wydostać z metra na powierzchnię, zaczęli kasłać krwią, a piana wyciekała im z ust.

Kilka minut wcześniej pięciu wyznawców mało znanej apokaliptycznej grupy o nazwie Aum Shinrikyo (Najwyższa Prawda), używając zaostrzonych końcówek swoich parasoli, przebiło plastikowe torby zawierające śmiercionośny sarin – gaz podrażniający układ nerwowy. Ten sam gaz, którego używali hitlerowcy w obozach koncentracyjnych. Chwilę potem uciekli ze stacji…

Dwanaście osób zmarło tego dnia, a ponad 5,5 tysiąca poniosło trwałe obrażenia. Stali się oni ofiarami najgorszego ataku terrorystycznego na japońskiej ziemi. Ten akt przemocy zdruzgotał obraz Japonii jako najbezpieczniejszego kraju na naszej planecie.”

Powyższe słowa napisałem ponad rok temu, gdy w dziesiątą rocznicę przypominałem o tych wydarzeniach na łamach serwisu Kulty.info. Nie straciły one jednak nic ze swej aktualności, ogrom tej zbrodni przeraża do dziś.

Atak terrorystyczny przeprowadzony przez sektę Aum Shinrikyo (obecnie zmieniła ona nazwę na Aleph) po raz pierwszy na tak wielką skalę uświadomił nam, że problem sekt pozostaje w ścisłej łączności z terroryzmem. Niektórzy znawcy tematu (np. Steven Hassan) uważają wprost, że mamy tu do czynienia z takimi samymi mechanizmami.

Warto z tematem powiązań terroryzmu z sektami zapoznać się szerzej. Dotychczas ukazała się w Polsce tylko jedna książka omawiająca owe powiązania. Mam tu na myśli pracę zbiorową pod redakcją Grzegorza Felsa pt. „Terroryzm w sektach”.

Została ona podzielona na trzy części. Pierwsza z nich omawia bezpośrednio tematykę terroryzmu w sektach. Na tę część składa się pięć artykułów poświęconych kolejno aspektom historycznym i prawnym sekt i terroryzmu na podstawie doświadczeń francuskich (autorstwa Henri-Pierre’a Debord’a), kultom apokaliptycznym (Boris Rakovsky), scjentologii (Tomasz Franc OP), autorytaryzmowi i problemowi autorytarnego przywództwa w sektach (Jarosław Kuczyński) oraz niezwykle ciekawy artykuł omawiający mało znaną średniowieczną sektę asasynów, której członkowie dokonywali zamachów i zabójstw politycznych.

Druga część pracy poświęcona została wydarzeniom towarzyszącym wykładom na Politechnice Śląskiej o terroryzmie w sektach. Autorzy omawiają tutaj akcje podejmowane przez sekty (głównie Bractwo Zakonne Himavanti), które miały na celu uniemożliwienie kontynuowania działań profilaktycznych.

Trzecia część natomiast poświęcona została w całości sekcie Himavanti. Sekta ta stała się znana z powodu ekscesów jej lidera, Ryszarda „Mohana” Matuszewskiego, który m.in. groził wysadzeniem Jasnej Góry i nawoływał do zamachu na Jana Pawła II. Pierwszy z artykułów tej części omawia początki Himavanti, gdy sekta chciała wspólnie z czasopismem „Fakty i Mity” założyć antyklerykalną partię. Drugi artykuł opowiada o zemście Bractwa Himavanti na osobach, które odeszły. Trzeci jest świadectwem byłej członkini Bractwa, Bożeny Matejko. Czwarty zaś mówi wprost o działaniach terrorystycznych w sekcie.

Praca została zakończona obszerną biografią artykułów o terroryzmie opracowaną przez Piotra Tomasza Nowakowskiego.

Przyznam szczerze, że czytelnik niezorientowany w temacie może mieć trudności w przekopaniu się przez pierwszy z artykułów w tej książce (o francuskich doświadczeniach), lecz cały ciąg dalszy pozycji jest niezwykle ciekawy i godny polecenia. Serdecznie zachęcam, szczególnie biorąc pod uwagę, że od czasu opuszczenia więzienia przez Matuszewskiego, Bractwo stało się znowu niezwykle aktywne.

Paweł Królak


Zobacz też


Dodaj komentarz

Kolorem czerwonym oznaczono pola obowiązkowe